Devellyn- magia
V: Masz zamiar tak stać i czekać na niego? - spytała z zaciekawieniem.
D: Może? - na pysku ogiera pojawił się uśmiech.
V: Haha! No dobrze! - uśmiechnęła się i odeszła machając ogonem.
D: Zostawiasz mnie!? - krzyknął do klaczy, która odwracając się zobaczyła udawaną smutną minę ogiera.
V: A nie widać? - zaśmiała się i posłała mu zaczepny uśmieszek.
D: Oj Venus, Venus. - przerzucił oczyma.
V: A no ja. - mrugnęła do ogiera i ruszyła dalej.
D: Nie no! Poczekaj na mnie! - krzyknął i szybko ruszył w kierunku klaczy.
V: Wiedziałam, że tam nie zostaniesz.
D: Też wiedziałem, że wiedziałaś, że nie zostanę. - zaśmiał się.
V: Haha! Ależ ty mądry!
D: No przecież wiem!
V: A więc ... co tam u Ciebie i Ellys?

<Devellyn>


  PRZEJDŹ NA FORUM